Ból rozrywał jej nos, ale to i tak był lepszy rodzaj bólu, niż ten, który odczuwała jej duma. Przegrana w handicap matchu była jak policzek. Jak to się w ogóle stało? Przecież... przecież one są o wiele silniejsze od Sashy. W jedną noc pozycja The Bloody Violence spadła niemal do rangi jobberów. I jak one mają teraz wypaść wiarygodnie na BG, skoro nie dość, że przegrały mecz, w którym miały przewagę liczebną, to jeszcze same siebie znokautowały. Takich rzeczy to nawet Zack nie odstawiał! Oczywiście wszystko było winą Eveline, nie było co polemizować. Gdyby nie jej kopniak, wygrałyby.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Becky Lynch. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Becky Lynch. Pokaż wszystkie posty
środa, 7 grudnia 2016
piątek, 14 października 2016
012. And live goes further.
Roman upchnął ciasno ostatnią koszulkę do walizki. Czuł się nieco narcystycznie, zdając sobie sprawę z tego, że zamiast ciuchów z TapOut, których każdy wrestler miał za darmo całe walizki, jego szafę olupowały koszulki z Roman Empire. Głęboko w szafie odkopał nawet koszulkę The Shield, ale nie chcąc na nią patrzeć, wyrzucił ją przez okno.
niedziela, 4 września 2016
010. Harm and Betrayal.
Becky podskoczyła z podekscytowania spoglądając na zegar cyfrowy znajdujący się nad łukiem wejściowym. Jeszcze tylko parę godzin! Ruda nie mogła się doczekać. Nie walczyła w żadnej poważniejszej gali zdecydowanie za długo. Stephanie specjalnie nie dopuszczała jej do gal PPV po jej porażce na Wrestlemanii.
Subskrybuj:
Posty (Atom)